31.12.2017

Rok 2017 – blogowe podsumowanie

Rok 2017 dobiega końca. Pomyślałam, że to dobry moment na małe podsumowanie. Dla mnie był to wyjątkowy i przełomowy rok – wyszłam za mąż, przeprowadziłam się. Tak jakbym zaczynała wiele rzeczy od początku. Na blogu również nastąpiło kilka zmian. Początek roku pod tym względem nie należał do udanych, nowa praca, późne powroty do domu. Nie miałam czasu na robienie zdjęć, a bez nich jakby nie ma co pisać. W połowie roku jednak zmobilizowałam siły i powróciłam, choć nadal nie jestem zbyt regularna w publikowaniu postów. Zamierzam jednak nad tym popracować. Trzymajcie za mnie kciuki.

29.12.2017

Maska do włosów Organic Shop miód i awokado

Czego, jak czego, ale maski do włosów w moich kosmetycznych zbiorach nie może nigdy zabraknąć. Bez niej moje włosy kiepsko by się miały. A że nie lubię używać non stop tych samych kosmetyków, co trochę testuję kolejne nowości. Jakiś czas temu skusiłam się w Rossmannie na tanią maseczkę o dość ciekawym składzie – Organic Shop miód i awokado. Czy jej działanie mnie jednak zachwyciło?

27.12.2017

Maseczka rozjaśniająca w płacie Skin 79 – Czarna Panda

Cześć, jak się macie po świętach? Przejedzeni? Powiem Wam, że mi te dni minęły strasznie szybko, ale w miłej atmosferze. Dziś wszystko powoli wraca do normy, więc i ja wracam z nowym postem. Chciałabym Wam opowiedzieć o moim pierwszym razie z maseczką w płacie Skin 79 czarna panda. O maseczkach tej marki czytałam sporo pozytywnych recenzji i miałam dość duże oczekiwania. Czy się nie zawiodłam?

21.12.2017

William Paul Young „Chata” - czy Bóg może być wielką czarną kobietą z osobliwym poczuciem humoru?

Lubię czytać książki, nie ograniczając się do jednego gatunku czy określonej tematyki. Nie ukrywam, że często sięgam po powieści określane mianem bestsellera i nieraz spotyka mnie rozczarowanie. To ma być ta wspaniała książka? Serio? Z Chatą Williama Paula Younga było nieco inaczej. Jest bestsellerem New York Timesa i moim skromnym zdaniem zasługuje na to miano. Dlaczego?

Wydawnictwo: Nowa Proza
Tytuł oryginału: The Shack
Liczba stron: 300
Data wydania: 2011

18.12.2017

Szampon normalizujący Vianek

Jak wiecie, obecnie do mycia włosów używam głównie szamponów z łagodnymi detergentami, aby nie wysuszać skóry głowy i włosów (bo one z natury są dość suche). Oczywiście musiałam spróbować szamponu Vianek. Po chwili zastanowienia wybór padł na wersję normalizującą przeznaczoną do włosów normalnych i przetłuszczających się. Jak poradził sobie na mojej głowie? Zapraszam do recenzji.

12.12.2017

Drugie urodziny bloga + TAG: Moje blogowe sekrety

Sama nie wiem, jak to się stało, że przegapiłam ten dzień, ale niedawno minęły dwa lata od momentu założenia bloga. Czas ten bardzo szybko zleciał. Pamiętam, jak zupełnie spontanicznie i bez żadnego planu założyłam konto na gmailu, a następnie bloga. Nie miałam wtedy pojęcia o blogowaniu, wszystkiego uczyłam się sama krok po kroku. Najprostszy szablon, nieciekawe zdjęcia… Muszę przyznać, że przez ten czas nauczyłam się nieco języka html i css – cały szablon jest wyłącznie moim dziełem. Wygląda nieco lepiej niż na początku, ale nadal jest kilka rzeczy, które planuję zmienić. Chciałabym też podszkolić się w fotografowaniu. Bo wiem, że tutaj mam spore braki. W głowie kiełkuje mi kilka pomysłów na zmiany, mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować. Tymczasem pomyślałam, że urodziny bloga to dobry moment, by zdradzić coś więcej o siebie i swoim blogowaniu, stąd TAG: Moje blogowe sekrety.

9.12.2017

Brwi z Inveo – ultradelikatna henna i wypełniacz w kremie

Jak wiemy, brwi odgrywają dość ważną rolę w makijażu oraz pomagają nadać naszej twarzy odpowiednie rysy. Na rynku mamy ogromny wybór przeróżnych produktów do podkreślenia brwi – pomady, cienie, kredki… Ja chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o hennie w kremie oraz wypełniaczu do brwi marki Inveo. Gotowi?

7.12.2017

Kącik filmowy – listopad

Listopad jak szybko przyszedł, równie szybko się skończył. Wczoraj były też Mikołajki. Przyznajcie się, u kogo był już Mikołaj. Ja z moim byłam na zakupach i sama wybrałam sobie sweter i spódnicę. Zastanawiałam się też nad paletką Sephory z limitowanej edycji, ale ostatecznie stwierdziłam, że jednak jej nie chcę. Muszę poszukać sobie innej, zastanawiam się nad Kobo lub Zoeva. Sama nie wiem, jakie paletki polecacie? No ale, nie o tym miał być dzisiejszy post. Przejdźmy więc do ostatnio obejrzanych przeze mnie filmów.

4.12.2017

Żel rumiankowy Sylveco – i dlaczego wolę wersję tymiankową?

Po moim zachwycie nad żelem tymiankowym Sylveco (klik), który w delikatny sposób oczyszczał moją cerę, postanowiłam przetestować również żel rumiankowy. Z początku byłam z niego zadowolona, ale już po kilku dniach mój entuzjazm opadł. Dlaczego? Zapraszam do recenzji.

30.11.2017

Sól do kąpieli Biolove o zapachu malin

Przez bardzo długi czas miałam jedynie prysznic i o wszelkich aromatycznych kąpielach mogłam sobie tylko pomarzyć. Jednak niedawno przeprowadziłam się do domu z wanną i mogę w końcu popróbować wszelkiego rodzaju kąpielowych umilaczy. A jesienne i zimowe długie wieczory idealnie się do tego nadają. Na pierwszy ogień poszła sól do kąpieli Biolove o zapachu malin. Jak się sprawdziła?

27.11.2017

Scrub z czarną porzeczką Natura Estonica bio


Nie jest żadną tajemnicą, że jestem wielką fanką peelingów. Często robię peelingi sama z cukrem i kawą, ale też uwielbiam testować kolejne gotowe już produkty. Ostatnio zdecydowałam się wypróbować peeling z czarną porzeczką Natura Estonica. W sklepach jest on różnie nazwany: wygładzający, rozświetlający, rozjaśniający. A jak w rzeczywistości działa? Zapraszam do recenzji.

22.11.2017

Reşad Ekrem Koçu „Matka sułtanów” - książka, która mnie mocno rozczarowała

Ostatnio chyba sporą popularnością cieszą się tureckie seriale. Ja szczerze mówiąc nie obejrzałam ani jednego odcinka Wspaniałego stulecia czy innego tureckiego tasiemca. Za to niedawno mama przyniosła z biblioteki książkę pt. Matka sułtanów poświęconą sułtance Kösem. Z ciekawości postanowiłam ją pożyczyć na kilka dni i przeczytać. I o ile z początku czytałam ją z prawdziwą przyjemnością, tak po kilkudziesięciu stronach zaczęłam się strasznie męczyć i niestety nie dałam rady jej dokończyć. Zatrzymałam się gdzieś w okolicy 300 strony.

20.11.2017

Maska do włosów wysokoporowatych Anwen z kakao i olejkiem z kiełków pszenicy

Jak wiecie, do pielęgnacji włosów przykładam dość dużą uwagę, choć kilka lat temu było inaczej. Wtedy wystarczał mi zwykły drogeryjny szampon co drugi dzień i okazyjnie jakaś odżywka. Aż pewnego dnia trafiłam na bloga Anwen i postanowiłam zawalczyć o swoje włosy. Nic więc dziwnego, że kiedy kosmetyki Anwen weszły na rynek, chciałam je przetestować. Co prawda, musiało minąć trochę czasu, ale w końcu kupiłam maskę i olejek do włosów wysokoporowatych. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o masce.

8.11.2017

Kącik filmowy październik 2017

Jesień to taki czas, kiedy sporo serialów wraca z kolejnym sezonem. A ja muszę przyznać, że uwielbiam seriale. Oglądam ich kilka, jeśli nie kilkanaście i wyczekuję kolejnych odcinków. Nic dziwnego, że w październikowym zestawieniu pojawiło się ich kilka. Choć z kilkoma nadal czekam aż uzbiera się większa ilość odcinków, by je obejrzeć (m.in. Sposób na morderstwo). Zacznijmy jednak od filmów.

6.11.2017

Nowości października

Temat nowości kosmetycznych i denek zawsze cieszył się sporą na blogu, dlatego postanowiłam wrócić, przynajmniej z nowościami. Denka sobie odpuszczam. Nie dość, że nie mam, gdzie przetrzymywać pustych opakowań, to ja zawsze zużywam produkt do końca, a recenzja większości i tak pojawia się na blogu. Mam nadzieję, że to rozumiecie. A jeśli jesteście ciekawe, co nowego trafiło do mnie w październiku, zapraszam.

3.11.2017

Lakier monohybrydowy 1LAK Peggy Sage oraz lampa Ronney Nina – szybki i łatwy manicure hybrydowy

Nad zestawem do manikiuru hybrydowego zastanawiałam się od pewnego czasu, jednak zawsze miałam ważniejsze sprawy na głowie. Szczęśliwym trafem trafiła do mnie ostatnio paczuszka z lampą LED marki Ronney oraz lakierem monoybrydowym Peggy Sage w pięknym i klasycznym odcieniu czerwieni nazwanym Millenium Red. Z wielkim zapałem zabrałam się za testy i już dziś chciałabym Wam opowiedzieć o tym zestawie.

30.10.2017

Maseczka w płacie Balea Sweet Mango

Maseczki w płacie szybko zyskały sympatię w blogosferze. Ja byłam ich bardzo ciekawa, ale długo zwlekałam z zakupem. Ostatnio jednek udało mi się wylicytować swopa z maseczką w płacie Balea Sweet Mango na portalu Dresscloud (klik. Dla niewtajemniczonych to taki portal dla kobiet, gdzie udostępniasz zdjęcia, za które otrzymujesz kryształki. Kryształki te możesz później przeznaczyć na licytację swopa – zestawu kosmetyków i różnych akcesorii. Oczywiście oprócz tego jest forum, gdzie można porozmawiać z innymi dziewczynami w bardzo sympatycznej atmosferze). W miniony weekend maseczkę wykorzystałam i chciałbym coś Wam o niej opowiedzieć.

26.10.2017

Piżmowy olejek do masażu Biolove

Nie wiem, jak Wy, ale ja rzadko sięgam po olejki do pielęgnacji ciała. Nie lubię w nich tego, że są tłuste i trzeba je dokładnie rozprowadzić po ciele. Ostatnio jednak skusiłam się na olejek do masażu Biolove o zapachu piżma. Przyznaję, że to właśnie zapach zaważył na zakupie. Uwielbiam perfumy z piżmowym aromatem, są mega kobiece i zmysłowe. Byłam ciekawa, jak piżmo może pachnieć w innego typu kosmetykach. Gdyby było masło lub mus o tym zapachu, z pewnością to po nie bym sięgnęła. Ale był tylko olejek lub kula do kąpieli. Z tego co wiem, jest także świeca do masażu, ale akurat wtedy nie była dostępna. Mój wybór padł więc na olejek.

20.10.2017

Nawilżający płyn micelarny Vianek

Nie wiem, jak u Was, ale u mnie  dziś pogoda późno jesienna – jest mgliście, wilgotni i chłodno. Przesiedziałabym cały dzień pod kocykiem z książką i laptopem, gdybym mogła. Niestety tak dobrze nie ma, ale znalazłam chwilę i chciałabym dziś opowiedzieć Wam o nawilżającym płynie micelarnym Vianek. Czy dobrze radzi sobie z demakijażem? Zapraszam na recenzję.

18.10.2017

Męskie żele pod prysznic Vabun Gold i Vabun Sport

Dziś post trochę bardziej męski. A to z racji faktu, że mój M. dostał ostatnio dwa ciekawe żele pod prysznic Vabun. To polska marka. Vabun oznacza złotego jastrzębia, jest to indiański odpowiednik znaku zodiaku Radosława Majdana. Mężczyzna Vabun jest zmysłowy i intrygujący. Uwielbia żyć chwilą, nie boi się sięgać po rzeczy, których pragnie. Taka osoba zawsze wierzy w swój niezawodny instynkt. A co o żelach Vabun sądzimy my, czyli ja i mój mąż?

16.10.2017

30 dni z życia włosów – szczegółowa relacja


W poprzednim poście dotyczącym mojej pielęgnacji włosów (klik) wspomniałam, że spisuję wszystko, co robię z włosami. Dziś przyszła pora na dokładną relację z ostatnich 30 dni. To chyba wystarczająco, by zorientować się, jak dbam o włosy na co dzień. W niektóre dni nic nie odnotowałam. Oznacza to, że użyłam albo samej wody do reanimacji skrętu albo włosy wyglądały dobrze i nie musiałam nic z nimi robić. Kilka razy (zazwyczaj w dzień mycia) wyglądały nie najlepiej, ale wtedy związywałam je w koczka lub warkocza i też było okej. Pewnie każda z Was ma swoje ulubione fryzury na bad hair day, możecie je zdradzić w komentarzu. Niestety nie miałam czasu na zrobienie zdjęcia każdego dnia, ale kiedy mogłam, robiłam foto. Nie przedłużając już, zapraszam na szczegółową relację z ostatnich 30 dni pielęgnacji włosów.

13.10.2017

Peeling pod prysznic Balea Sommerliebe – letnia miłość z melonem i arbuzem?

Produkty Balea słyną z kolorowych szat graficznych i pięknych zapachów. Niestety w Polsce są słabo dostępne. Można je kupić w sklepach z niemieckimi produktami, na allegro i w kilku sklepach internetowych. Ja w tym roku odwiedziłam Czechy i przy okazji wstąpiłam do drogerii DM, by wybrać coś dla siebie. Skusiłam się między innymi na peeling Balea Sommerliebie o zapachu melona i arbuza. Co o nim myślę?

10.10.2017

Maska mleczna Serical Crema al Latte

Czytając opinie o tej masce, spotkałam się z wieloma zachwytami, ale natrafiłam również na sporo negatywnych recenzji. Ja maskę dostałam, bo mojej cioci się nie sprawdziła. Nie wiem, czy sama bym ją kupiłam – jakoś rzadko kupuję typowo proteinowe maski i odżywki. Rzadko je stosuję, na co dzień wolę bardziej emolientowe produkty. Ale jak sprawdziła się ta mleczna maska na moich włosach?


8.10.2017

Mus do ciała Biolove o zapachu borówki

Wiem, że wiele z Was nie przepada za smarowaniem ciała balsamami, ale ja należę do tych osób, które znajdują w tym przyjemność. Oczywiście, o ile produkt ma odpowiednią konsystencję i fajnie się wchłania. Czasami niektóre kosmetyki ciężko rozsmarować lub wchłaniają się bardzo długo, a to już bywa irytujące. Jakiś czas temu skusiłam się na dość słynny już mus do ciała Biolove. Wybrałam dla siebie wersję z borówką, bo bardzo lubię te owoce. Ale czy mus zadbał odpowiednio o moje ciało? Zapraszam do recenzji.

5.10.2017

Vabun for Lady No. 5 oraz Vabun Sport – zapach dla niej i dla niego

Odpowiednio dobrane perfumy potrafią dodać uroku, pewności siebie, a nawet seksapilu. Grunt to znaleźć swój zapach i nie przesadzić z ilością. Ja lubię delikatniejsze zapachy, kwiatowe z odrobiną piżma, choć owocowe nuty też potrafią mnie zachwycić. Ostatnimi czasy w ręce moje i mojego męża wpadły perfumy Vabun polecane przez Radosława Majdana oraz Małgorzatę Rozenek-Majdan. Jak nam się spodobały?

2.10.2017

Kącik filmowy – wrzesień 2017

Wrzesień tego roku był dla mnie bardzo ważny. W pierwszy weekend miesiąca wzięłam ślub, później był krótki wypad w Góry Stołowe oraz przeprowadzka do nowego miejsca. Z początku nie miałam zbyt wiele czasu na oglądanie filmów, ale pod koniec miesiąca wszystko się uspokoiło i mogłam odetchnąć. Co ciekawego obejrzałam?

28.09.2017

Krem do stylizacji fal i loków Isana Pure Locken

W pielęgnacji włosów falowanych i kręconych bardzo ważną rolę odgrywa stylizator. To on pomaga wydobyć skręt, a często także ujarzmić puch. Ważne, by nie wysuszał on przy tym włosów. Od dłuższego czasu testuję krem Isana Pure Locken. Jak sprawdził się on na moich falach? Zapraszam do recenzji.

25.09.2017

Moja obecna pielęgnacja włosów

Przez pierwsze sześć miesięcy tego roku nieco zaniedbywałam swoje włosy. Stosowałam jedynie szampon, odżywkę i odżywkę b/s, czyli w moim przypadku minimum pielęgnacyjne. Raz na jakiś czas olejowałam włosy i stosowałam stylizator, ale robiłam to zdecydowanie zbyt rzadko, by przyniosło jakieś rezultaty. W efekcie moje włosy straciły skręt i trochę bardziej się puszyły. Przez ostatnie trzy miesiące przyłożyłam się do bogatszej pielęgnacji włosów. W dzisiejszym poście chciałabym pokazać, jak obecnie dbam o swoje włosy i jakie kosmetyki stosuję. Zapraszam.

22.09.2017

Balsam do włosów suchych i zniszczonych z olejem arganowym i granatem Green Pharmacy

Już od dwóch lat (z krótkimi przerwami) staranniej przykładam się do pielęgnacji włosów. Przez ten czas przewinęło się u mnie sporo ciekawych masek i odżywek, ale ja z uporem maniaka testuję kolejne produkty. Ostatnio do kolekcji dołączył balsam do włosów suchych i zniszczonych z olejem arganowym i granatem Green Pharmacy. Jak się sprawdził na moich falach?

19.09.2017

Maska algowa do twarzy Bioamare z rumiankiem

Bardzo lubię oczyszczające maseczki na twarz, które jednocześnie delikatnie nawilżają skórę. Co jakiś czas testuję kolejne kosmetyki, nie lubię ograniczać się do jednego produktu. Kilka miesięcy temu trafiłam w Tesco na półkę z kosmetykami naturalnymi i wybrałam dla siebie maskę algową Bioamare z rumiankiem do cery naczynkowej. Jak się sprawdziła? Zapraszam do recenzji.

17.09.2017

Biolove mgiełka do ciała o zapachu mango

Nie wyobrażam sobie lata bez mgiełek do ciała. Świetnie odświeżają i orzeźwiają, a czasem także koją naszą skórę. Używam ich dość często, praktycznie rezygnuję wtedy z perfum. Tego lata towarzyszyła mi m.in. mgiełka do ciała Biolove  o zapachu mango. Jak się sprawdziła?

15.09.2017

Pomysły na prezent dla chłopaka na każdą kieszeń


Ostatnio mam małe zaległości w blogowaniu spowodowane kilkoma zmianami w moim życiu. Jak większość z Was wie, 2 września wyszłam za mąż. Kilka dni później wyjechaliśmy na tydzień w góry, a po powrocie czekała mnie jeszcze przeprowadzka. Teraz aklimatyzuję się w nowym miejscu i powoli wracam do rzeczywistości, a także blogowania. Z racji tego, że zbliża się Dzień Chłopaka, chciałabym przedstawić Wam kilka propozycji na prezent dla ukochanego, kolegi, brata czy innego osobnika płci męskiej ;). Na wstępie zaznaczę, że nie jestem fanką drogich prezentów (choć są wyjątki), dla mnie bardziej liczy się gest i to by prezent pasował do danej osoby. Oczywiście wszystkie te prezenty można podarować także z innej okazji – urodzin, rocznicy, Gwiazdki czy tak po prostu bez specjalnej okazji – takie prezenty są szczególnie miłe.

28.08.2017

Kącik filmowy – sierpień 2017


Raz na jakiś czas chciałabym podzielić się z Wami ciekawymi filmami, które obejrzałam. Mam nadzieję, że taka seria Was zainteresuje. Sama lubię czytać takie wpisy na innych blogach. W sierpniu przeważają komedię, jako że szukałam czegoś na rozluźnienie. Jak wiele z Was wie w sobotę wychodzę za mąż, mam wiele przygotowań na głowie, do tego dochodzi stres związany z ceremonią. No, ale nie o tym dziś chciałam pisać. Zapraszam więc na kącik filmowy.

25.08.2017

Żurawinowy płyn micelarny GoCranberry

Lubię delikatne, ale przy tym skuteczne kosmetyki. Wbrew pozorom jest ich bardzo wiele na rynku. Niestety nie brakuje również produktów, które nie spisują się tak jak powinny lub nawet szkodzą naszej skórze. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o płynie micelarnym GoCranberry. Do której kategorii bym go zaliczyła? Zapraszam do recenzji.

22.08.2017

Żel tymiankowy Sylveco


Markę Sylveco znam od jakiegoś czasu i większość ich kosmetyków dość dobrze sprawdza się na mojej wrażliwej, zaczerwienionej cerze. Przez ostatnie kilka miesięcy testowałam żel tymiankowy. Przeznaczony on jest do codziennej pielęgnacji cery łuszczącej się, zaczerwienionej i podrażnionej. Ja mam cerę mieszaną, lubi się świecić na czole i nosie, reszta jest raczej sucha. Nie zmagam się z trądzikiem, nieprzyjaciele pojawiają się sporadycznie. Moim największym problemem są wiecznie zaczerwienione policzki. Jak żel tymiankowy Sylveco poradził sobie z taką cerą? Zapraszam do recenzji.

19.08.2017

Spa dla Włosów #28 – pierwsze na cieniowanych włosach

Kilka dni temu moja siostra (z wykształcenia fryzjerka) podcięła mi delikatnie końcówki i wycieniowała włosy – stworzyła delikatne warstwy. Stwierdziłam, że tak będą się lepiej układać. Przy okazji tego Spa postanowiłam sprawdzić, jak moje włosy zareagują na bogatszą pielęgnację. Kiedyś ją uwielbiały, a teraz?

1.     Delikatnie zwilżyłam włosy wodą i nałożyłam porcję balsamu Green Pharmacy z olejem arganowym i granatem. Na to nałożyłam porcję oleju ze słodkich migdałów Nacomi.
2.      Po dwóch godzinach włosy umyłam szamponem Hello Nature z olejem marula. Szampon kupiłam przypadkiem – zakręciłam się w drogerii Natura i zamiast odżywki z półki wzięłam szampon. Bywa.
3.      Na osuszone koszulką włosy nałożyłam maskę toskańską Planeta Organica.
4.      Po 20 minutach spłukałam maskę letnią wodą. Na mokre włosy nałożyłam oleokrem Biovax Caviar, a następnie żel rokitnikowy Natura Siberica. Chwile pougniatałam włosy ręką, a następnie bawełnianą koszulką.
5.      Włosy zawinęłam w koszulkę, stosując plopping (ręcznikowanie). Dawno nie stosowałąm tej metody wydobycia skrętu, a ostatnio trochę więcej o niej czytałam i postanowiłam przetestować. Po godzinie rozpuściłam włosy. Wyschły naturalnie.

17.08.2017

Isana Med – tani dezodorant bez soli aluminium, ale czy skuteczny?

 
            Dezodorant to taki must have każdej z nas. Niestety dość ciężko znaleźć skuteczny środek bez soli aluminium w składzie. Próbowałam już kilku, ale żaden nie sprawdził się w 100%. Jakiś czas temu polecono mi Isanę Med, postanowiłam więc przetestować ją na własnej skórze. Jak się sprawdziła ta niewielka kulka? Zapraszam do recenzji.

14.08.2017

Lisa See „Miłość Peonii”

Data wydania: marzec 2014
Tytuł oryginału: Peony in Love
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Świat Książki

Opis z okładki:
Lisa See opowiada piękną historię trzech Chinek poślubionych jednemu mężczyźnie. Żyjąc w społeczeństwie, w którym największymi cnotami kobiety są posłuszeństwo i milczenie, nie obawiają się wyrażać swoich pasji, tęsknot i namiętności, a inspirują się dawną operą „Pawilon Peonii”. „Miłość Peonii” to fascynująca, bogata w egzotyczne realia powieść o miłości silniejszej niż śmierć, rozgrywająca się w XVII wieku w Chinach.

11.08.2017

Jałowcowy scrub do ciała Bania Agafii

         Uwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi do ciała. Lubię ten efekt gładkiej i jędrnej skóry, zwłaszcza latem. Mimo że często robię sama peeling z kawy i olejku, równie często sięgam po gotowe produkty – lubię urozmaicenie. Ostatnio stosowałam jałowcowy scrub do ciała Bania Agafii. Jak się spisał? Zapraszam do recenzji.

8.08.2017

Nawilżająca odżywka do włosów Alterra z granatem i aloesem



Kosmetyki Alterry z serii z granatem i aloesem są bardzo często chwalone przez blogerki i włosomaniaczki. Dość długo przechodziłam obok nich obojętnie, ale pewnego razu natrafiłam na promocję w Rossmannie i postanowiłam przetestować słynną odżywkę nawilżającą. Jak sprawdziła się na moich falach? Zapraszam do recenzji.

5.08.2017

Balsam do ciała Organique czarna orchidea


            Kosmetyki marki Organique kusiły mnie od dłuższego czasu. Te piękne opakowania, ciekawe formuły i podobno niezwykłe zapachy… W końcu uległam pokusie i kupiłam balsam z masłem shea o zapachu czarnej orchidei. Przetestowałam i... zapraszam do recenzji.

2.08.2017

Oleokrem Biovax Caviar – oleje indyjskie: moringa i tamanu


Czytając recenzje oleokremów Biovax zauważyłam, że albo się je lubi albo nie. U niektórych dziewczyn sprawdzają się naprawdę świetnie: wygładzają, nabłyszczają, u innych powodują niestety puch i mat. A jak oleokrem Biovax Caviar sprawdził się na moich włosach?

30.07.2017

Spa dla włosów #27 - po długiej przerwie


Ostatnimi czasy niestety zaniedbałam swoje włosy. Nie miałam czasu na regularne olejowanie włosów, co niestety odbiło się na ich wyglądzie. Do mojego ślubu pozostał miesiąc, więc mam nadzieję, że do tego czasu kondycja mojej czupryny nieco się poprawi. Postaram się poświęcić im nieco więcej czasu. Zaczynając od tego SdW.

1.      Na noc nałożyłam na włosy olej z nasion konopi indyjskiej Nacomi.
2.      Rano umyłam włosy mydłem cedrowym Bani Agafii, masując skórę głowy szczotką – nowym nabytkiem z aliexpress. Zobaczymy, czy się sprawdzi.
3.      Osuszyłam włosy koszulką i nałożyłam na nie maskę Crema al Latte. Po 15 minutach spłukałam ją letnią wodą.
4.      Rozczesując włosy palcami, rozprowadziłam złoty oleokrem Biovax.
5.      Na koniec roztarłam w dłoniach żel rokitnikowy Natura Siberica i kilka minut pougniatałam włosy.

27.07.2017

„Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins

Data premiery: wrzesień 2016
Tytuł oryginału: The Girl on the Train
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Świat Książki
Opis z okładki:
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.


           O „Dziewczynie z pociągu” usłyszałam na krótko przed premierą filmu, czyli jakiś czas temu. Postanowiłam, że przeczytam najpierw książkę i dopiero potem obejrzę ekranizację. Tak się złożyło, że dopiero w lipcu miałam okazję sięgnąć po książkę. I muszę przyznać, że nieco mnie ona rozczarowała. Ale często tak mam, jeśli chodzi o bestsellery. Dlaczego „Dziewczyna z pociągu” nie wzbudziła mojej sympatii?

5.06.2017

Mydło miodowe Bani Agafii – czy pobiło mydło cedrowe?


Jakiś czas temu miałam mydło cedrowe Bani Agafii (recenzja – klik) i bardzo je polubiłam. Świetnie myło, nie wysuszało, było wydajne i moje włosy były po nim minimalnie dłużej świeże. Postanowiłam więc spróbować drugiego mydełka z serii i tak w moje ręce wpadło mydło miodowe. Jak się sprawdziło na moich włosach?

29.05.2017

Naturalne masło shea z różą i jogurtem Bioamare

Na początku zdradzę Wam, że nie jestem wielką fanką masła shea. Zdecydowanie wolę produkty o aksamitnej konsystencji masełek. Mimo to od czasu do czasu, wybieram produkty z masłem karite. Chyba nic lepiej nie nawilża i odżywia mojej skóry. A jak się sprawdziło masło shea o zapachu róży i jogurtu Bioamare? Zapraszam na recenzję.

22.05.2017

Egipska glinka różowa

             
            Kiedy zainteresowałam się naturalną pielęgnacją, postanowiłam przetestować również glinki, o których czytałam wiele pozytywnych opinii. Długo zastanawiałam się, jaką powinnam wybrać, aż w końcu zdecydowałam się na różową, czyli mieszankę glinki białej i czerwonej. Polecana jest ona szczególnie wrażliwej skórze, a ja taką posiadam. Jak się sprawdziła? Zapraszam do recenzji.

18.05.2017

Peeling enzymatyczny Sylveco – delikatny i skuteczny


Moja cera jest niestety bardzo wrażliwa i kapryśna. Jeszcze kilka lat temu mogłam używać peelingów mechanicznych, jednak dziś po ich użyciu moja buźka jest w czerwonych plamach, nieco podrażniona. Szukam więc delikatnych peelingów i dlatego zdecydowałam się przetestować ten od Sylveco. Jeśli jesteście ciekawe, jak się spisał, zapraszam do recenzji.

15.05.2017

Przesądy ślubne

Kilka miesięcy po zaręczynach postanowiliśmy z narzeczonym rozpocząć przygotowania do ślubu. I nagle okazało się, że wiele osób ma na ten temat wiele do powiedzenia. Zwłaszcza, jeśli chodzi o ślubne przesądy. My traktowaliśmy je z przymrużeniem oka, ale postanowiłam zamieścić tutaj najciekawsze przesądy, jakie usłyszeliśmy.

11.05.2017

Niekosmetycznie, czyli co ostatnio obejrzałam i przeczytałam


Książki towarzyszą mi od małego. Najpierw czytała mi mama, później sama zaczęłam sięgać po kolejne pozycje i tak pozostało mi do dziś. Mając chwilę czasu, chętnie poznaję nowych bohaterów i wciągam się w ich świat. Filmy z kolei są świetnym pomysłem na spokojny wieczór. W ciągu dnia jakoś średnio lubię je oglądać. Wolę wtedy wyjść na zewnątrz lub poczytać przy oknie. Ciekawa jestem, czy Wy macie jakieś preferencje odnośnie czytania i oglądania? Czy różnie to bywa? Ja w każdym razie nie przedłużam już tego wstępu i zapraszam do czytania.